Jak unikać konsekwencji zerwania lokaty?
Lokata rośnie, zacny procent cieszy, zadowoleni przeglądamy w internetowych sklepach co będziemy mogli kupić za otrzymane odsetki. Aż tu nagle katastrofa - dach naszego domu zaczyna przeciekać. Konieczny jest grubszy remont i to natychmiast. Lokatę musimy zerwać przed jej zakończeniem. W zależności od banku tracimy albo wszystkie odsetki albo znaczną ich część.
Jak bronić się przed takimi niespodziankami? Pierwsza zasada - krótszy termin jest bezpieczniejszy od długiego. Mniej boli zerwanie miesięcznej lokaty tuż przed końcem, niż dwuletniej. Długie terminy wybierajmy tylko wtedy, gdy mamy absolutną pewność, że nawet w awaryjnych sytuacjach pieniądze nie będą nam potrzebne. Najbezpieczniejsze z tego punktu widzenia są konta oszczędnościowe. Tu problem „zerwania" w ogóle nie istnieje.
Kolejna zasada to podział. Gdy mamy do zdeponowania 50 tys. zł, a bank nie ustawia oprocentowania progowo, załóżmy pięć lokat po 10 tys. zł, a nie jedną na 50 tys. zł. Jeśli zajdzie konieczność, być może uratuje nas zerwanie tylko jednej lub dwóch umów. Pozostałe cały czas będą procentować.
Przede wszystkim bądźmy świadomi „kar" za awaryjną wypłatę. Przed zawarciem umowy zapytajmy lub dokładnie sprawdźmy ofertę w Internecie.